Najnowsze wpisy, strona 11


lis 16 2002 piątek
Komentarze: 2

wczorajszy dzien byl spox  ale nie caly opczywiscie poszlam do szkoly nio dobra na pierwszych lekcjach dwa niemce...zeszytu nie mam  nio coz zapomnialo mi sie a babka do mnie chodz zrobimy maly eksperyment...wreczyla mi test  mialam na niego dwie godziny...mysle sobie no ladnie...nie uczylam sie akurat z tego  ze znam slownictwo to  nie znaczy ze jestem w stanie akurat  dzis to pisac nio alke jakos poszlo...nie najgorzej ale to nie bylo na ocene ...na cale szczescie....pozniej matma  zastepstywo  chemia  takie pierdolenie o chopinie i polski rowniez dziadolenie...poszlam odprowadzic kumpelke do domu chciala pogadac  poprawil jej sie humor i nabijalysmy sie z facetow ktorych mijalismy...i nie bylo zednej litosci dla nich;) a cio do  popoludnia....nio to  juz przyszykowana na dyske poszlam do babci na obiad  i zostawic klucze...stary sie pyta czy mam  komorke a mi rece zadrzaly i  upadla na kafelki....zepsulam...zablokowalo sie wszystko...zdenerwowana poszlam w miejsce w ktore sie umowilam z kolezankami....dogonilam je na cale szczescie...zabawa byla   udana nie nazekam....tylko czemu mnie w nastepstwie  nogi bolaly i leb nawalal to nie wiem.... 

anielica-mroku : :
lis 14 2002 filozofia...
Komentarze: 5

filozof czlowiek  zyjacy wedlug wlasnych przekonan i chcacy upiekszac i ulepszac swiat...filozofia ejst niezwykle ciekawa...ale czemu na  studiach wiele osob ktore interesuje sie filozofia odchodzi?odpowiedz jest prosta...studia  filozofii  sa bzdetne nie sa tym co oczekiwali od tej dziedziny....i mamy tu przyklad jak  szkola moze zniechecic do przedmiotow ktore lubimy...a teraz cos czego nikt nie lubi chyba  ze ejst pobozniejszy niz sam papiez... religia...kiedys wierzylam w te pierdoly ale  przestalam czemu?bo to jest dla mnie nielogiczne tu nie ma sensu w tych slowach...sa puste...jak mozna  mowic ze innne religie sa sektami?a chrezscijanstwo co to niby jet ?jak nie sekta...wmawiaja nam rzeczy  w ktore wiekszosc niewierzy..bo tu nie ma logicznego wytlumaczenia...a co niby rozni sekty od chrzescijanstwa?przeciez tez sie modla tez daja ofiare tez  wierza w boga i kazdy z nich   lazi do swojego kosciola ...ja przestalam wierzyc...bo niby czemu  sa takie starszne choroby?i niby bog nas tak kocha ze zsyla nam choroby na ktore umieramy?i czemu gina niewinne dzieci?i czemu sa kataklizmy w ktorych ginie tyle ludzi?ja tego nie rozumiem jakos do lba mi to nie wchodzi a co do zniechecania...kazda religia wyg;lada tak samo przerabiaja z nami w kolo macieja  to samo od pdst.....i gledza ze jak nie chodzimy do kosciola to ejstesmy niewierzacymi...i ze jak sie nie modlimy i tak dalej...to ja na to leje moze keidys  znajde jeszcze przekonanie  co do tej sekty co sie chrzescijanstwo zwie....ale sekt nie ma sa religie i tutaj widac jacy chrzescijanie sa nietolerancyjni...uwazaja siebie za cos lepszego wierza ze ich bustwo ejst jedyne ale skad ta pewnosc?nie maja dowodow....a pozatem czlowiek moze wyznawac co mu sie tylko podoba moze modlic sie do krzesla  ale powinnismy to uszanowac  bo w to wierzy i robi to z przekonianiem a nie jak wiekszosc chrzescijan tak otytulowanych wiara nibypowinna miec jakies obowiazki...nio to fajnie niby jestem chrzescijanka a do kosiola nie laze  bo tam tylko pierdola bzdury  opowiadaja niestworzone historie albo biora  na ofiare z celem  wspomozenia  ubogich...a  przeciez oni tez maja pensje...nigdy nie wiadomo gdzie pieniadze dane przez wiernych  wsiakna....zaraz pewnie uslysze ze jestem opetana i tak dalej ale takie jest moje zdanie....negatywne..nio niestety.....pozdrowionka papapa

anielica-mroku : :
lis 14 2002 czas
Komentarze: 3

czas plynie nieustannie...nie mysli o tym by sie zatrzymac choc na chwile lub pokazac nam nasza przeszlosc....wspomniec mile jak i bolesne chwile...niektorzy chca wiedziec co ich czeka w przyszlosc...ale poco? przeciez to ulatwia czasem i utrudnia zycie...czy nie lepiej zyc chwila i cieszyc sie kazdym dniem jaki byl?i czy nie spaedzac kazdy z tych dni jakby byl naszym ostatnim dniem?lepiej dac losu swoje rece i isc z nim za pan brat...gdyby ludzie wiedzieli co ich czeka w najblizeszj przyszlosci  zamartwiali by sie niepotrzebnie..zycie nie mailo by sensu...bo kazdy wiedzialby  co go czeka w danej minucie miesiacu roku...nie bylo by tej ciekawosci co nastepny dzien przyniesie...nie potrzebne wrozki i ich bzdury...co ma byc to bedzie nie ominie nas co to co jest kazdemu przepisane....narodzilismy sie zeby przetrwac nie lada probe jaka jest zycie  a  pozniej umrzec...kiedys to kazdego z nas czeka...niestety...moze przyjsc  zaraz ...a mzoe przyjsc w kazdej nastepnej minucie...przyjdzie niespodziewanie...

anielica-mroku : :
lis 14 2002 czwartek
Komentarze: 2

Czwartek. .hmm  już niedługo wekeend...ale najpierw opisze dzisiejszy dzień...wstałam rano o 9 dobrze mi się spalo ale to nie koniec  spania hy hy jeszcze pospalam w wannieJ a cio sobie będę żałowac hy hy wyszłam z tej wanny jak stara wróciła...ale  darlam się na nią  nio coz.. ona swoje ja swoje i dalej japy darłyśmy wreszcie  poszła a ja musiałam iść do szkoły. .pierwsza lekcja  i raptem wszyscy na mnie ze co ja gadam?! A ja w szoku...wytłumaczyłam wszystko ....koniec pierwszej lekcji szlam z kumpela a ta   wiesz kto za toba idzie?! A  ja yyyy takie zmieszanie kompletne...nio coż...połaziłam sobie jeszcze  po przepisaniu  fizy J i tak sobie gadałam schodzę  5 minut przed lekcja  a tu znowu co ty za plotkara?! A ja zaczęłam znów się tłumaczyć   jest takie przysłowie. .kto  pod kimś dołki kopie ten sam w nie wpada...ale cos nie za bardzo ta osoba która pode mną dołki kopie wpada...ale i tak już powiedziałam tej osobie ze z igły robi widły i niektórzy potwierdzili...następna lekcja  babka cos dyktuje nio dobra wreszcie dzwonek...hista...facet zaczyna pyta a ja cala w strachu...koss...facet zaczął  gadać żebym się odwróciła i przestała gadać  chociaż on wie ze mi się podobają koledzy za mną  o jakie bezguście on mnie oskarża!!!!!!! Nio ale dobra wreszcie koniec lekcji ..szlam z jedna koleżanką...bidna taka bo się przejmuje plotami żal mi jej...i mówiłam żeby wszystkiego nie brała do siebie...a ta mi tekst. .wiesz czasami wydaje się  że jesteś zupełnie innym człowiekiem niż rok  temu...bo taka prawda .więcej mam z siebie uśmiechu humoru i w ogóle olewam  słowa które są bredni9ami bo po co sobie tym głowę zawracać i przejmować się tym? !poszłam  ją odprowadzić i dać spodnie do skrócenia w końcu na liliputów nie szyją dobrych spodni...poszłam do babci  a tu moi drodzy hitlerowcy(tłumaczenie rodzice) wymyślili że pójdę na zakupy...dobra poszłam ...teraz siedzę sobie przed kompem i myślę że pisanie takich notek z cyklu przegląd dnia nie mają sensu więc zaraz się ukarze inna chyba....pozdrowionka  papapapa ale oczywiście nie byłoby dnia bez dołowania szatniary hy hy...

anielica-mroku : :
lis 13 2002 środa
Komentarze: 2

Zacznę  może od dzisiejszego dnia...od początku...rano wstałam  pokręciłam się po domu a później znów się położyłam w końcu się zmęczyłam hy hy codzienne ranne pierdoły  i poszłam do szkoły trzy lekcje...hmm   byłam tak zaspana eh  nio dobra pół pierwszej lekcji  napisaną mam w zeszycie a resztę...jaka reszta? !przecież byłam ciężko nieprzytomna...słuchałam jakiegoś gadania  kolegi  na polaka zadnia nie miałam no cóż  zdarza się;)ale na całe szczęście zadań nie sprawdzała nio i po lekcjach miałam z kumpelką czekać godzinkę nio dobra więc zchodzmy do szatni...byłyśmy równo z dzwonkiem..i się  pyta szatniara...po lekcjach już? A ja na to nio ale czekamy sobie godzinkę ...a ta  bierzcie rzeczy i zjeżdżajcie do domu...nio a ja na to co śtam zaczęłam gadać że i tak za godzine nas zobaczy i jutro i w piątek a  ta do mnie  majka  przestań mnie dołować nic tylko się powiesić a  ja na to...nie żadna majka tylko marta! Nio i  cos tam jeszcze gadałam wyszłyśmy z budy poszłyśmy do sklepu nio dobra  cały czas nawijam swoje poglądy...postanowiłyśmy usiąść na ławce nio dobra...poszłyśmy i usiadłam  sobie na oparciu na ławce przed budą...my w najlepsze gadamy a   jakaś stara kobiecina  podchodzi i zaczyna gadać...wyglądacie na takie porządne dziewczynki a tak nie ładnie siedzicie...ja na to..bo jest brudno...kobita..gdybyś tak nie siedziała nie byłoby brudno...ja wcześniej było brudno...zaczęła coś  gadać o tym że w autobusie też  tak siedzimy(ja na nią oczy jak na krowę która lata po niebie)ale ja  rzadko kiedy jeżdżę autobusem...nio dobra coś tam zaczęła jeszcze dziadolić i poszła i już  nastał dzwonek jak fajnie..poszłam sobie do domu bo moja misja wypełniona poszłam na zakupy poszło mi nadzwyczaj szybko...doszłam do domu i usiadłam przed kompa napisałam notke  na blogu a  tu gówno nie ukazała się...pogadałam na gg  i poszłam na spacer z psem w końcu należało jej się spotkałam kilku znajomych połaziłam z psem później czas minął jakoś szybko i poszłam do babci na obiad i znów poszłam na spacer wkońcu trzeba dbać o linie...weszłabym prawie w takiego chłopaka co znam hy hy ale to szczegół siedze sobie teraz i piszę przez 2 godziny miałam zły humor i chciało mi się ryczeć ale już   dawny humorek powrócił ale ta chandra trwała o 2 godziny za dużo jak na mój gust;)))))))))))))))nio dobra kończę ta notke jestem ciekawa czy ktoś  dotrwa do tych słów pozdrowionka papapapapap

anielica-mroku : :