anielica-mroku

buhahahahahhahahaha bylam na blogu u diabli weszlam na stronke  polecana przez nia  pt odkryj date swojej smierci hehehehe faktycznie relaksuje umre  18 kwietnia 2045 roku jak milo znac date swojej smierci...to ja az tylu lat dozyje?!buhahahahahahha a teletubisie sa spoko hy hy a jak fajnie wybuchaja ta gra mi sie podoba  nio dobra nie bede nudzic nie mam wiele czasu calyczas  trzeba sie uczyc eh czemu tego jest tak duzo?!nie mozna by mniejszej ilosci materialu brac?!ja bym byla za tym hehehehehehehe tak jak  kazdy co lazi do budy i czesc swego zycia tam spedza eh niedosc ze zycie ejst takie pojebane to jeszcze jego znakomita wiekszosc spedzamy w publicznych wiezieniach w ktorych nas ucza,...pozspolicie zwane szkola...ble az sie zygac chce ten robi kartkowke ta pyta zdurniec mozna i ludzie sie dziwia  czemu jest tylu wariatow na swiecie...najpierw ich sobie stworzyli a pozniej zadaja pytanie do dupy taka robota dobra to jest  bajzel nie notka koncze papappaa i pozdrawiam

tak myślalam sobie czemu ludzie rozpaczają nad samobójstwami mlodych osób...rozumiem rozpacz rozpaczą ale nie próbują dojść do jakiejś przyczyny..nie chcą zrozumieć tego co się stalo...pamiętam że kiedyś sama myślalam często o samobójstwie...stara mi kiedyś poweidziala że tojest tchórzostwo...tego nie rozumiem i nie zrozumiem...nie można tak powiedzieć..czlowieka trzeba  zrozumieć przynajmniej w trzech czwartych bo resztę rozumie  każdy na swój sposób..śmierć nie jest tchórzostwem tylko dowodem  na to jakie do dupy bylo otoczenie tego czlowieka..lub podcinanie żyl moja kumpela kiedyś tak powiedziala że nie wytrzyma i tak zrobi(a ja mialam nóż przy żylach ale niestety..byl za tępy..)to jej stara powiedziala że się do niej nie przyzna..ale czemu???przecież każdy ma prawo robić co chce jesteśmy ludżmi a nie niewolnikami spoleczeństwa...a jeszcze później mówią i :jak można być takim debilem i odebrać sobie życie...nie starają się nawet zrozumieć powodów...tylko trąbią swoje zdanie...które jest debilstwem..najgorszą wadą spoleczeństwa jest..nie chęć do zrozumienia...

Nio jak ladnie wygląda mój blog...to dzieki aśce więc thx  za zmiane tla choć lepsze byloby cale czarne ale później też sama nawet nie moglam dojść więc wybaczam znaj mą laskawość to do aśki ale przecież tu nie jest tylko ona(wybaczcie musialam o niej wspomnieć hy hy bo wkońcu zmienila choć trochę wygląd tego bloga..)dzisiejszy dzionek  jest nawet nawet taki senny chlodny dzionek eh wiele przemyśleń chyba nic nie wartych...doszlam do wniosku że nasi bliscy i znajomi chcąc pomóc,lub nawet mówiąc żartem krzywdzą...nie dajemy po sobie tego do zrozumienia ...bo tak jakoś glupio nam...tak jak dziś slyszalam rozmowe ona pójdzie tam bo nie nadaje się pomiedzy normalnych (to będzie moja decyzja gdzie idę do liceum tylko moja choć bylo to mówione żartem urazilo mnie.. że mam swoje zdanie i nie wacham się wypowiedzieć go nigdzie to nie znaczy że jestem inna !!!a że pyskuję to cio ich to)

nio to wprowadzmy zmiane....obumiera ma dusza...z samotnosci...brak mi  tego uczucia co nazywa sie milosc...dwa razy jej doznalam to bylo cos pieknego....ale teraz ??????nikt nie chce zeby  zamiast milosci dostawac  krzywdzace slowa...jestem nieczula moze tak...a moze inaczej...moze  bylam naiwna...raczej tak...a moze jedno i drugie???naiwna dalam sie nabrac  jak woda zaluje tego...sladow po tym wiele...zostana we mnie do konca...ale  czemu ja nie mam osoby na ktorej moge polegac ktora kocham i dal ktorej zyje???nie ma wolnosci bez prawdziwej milosci taka prawda..a zacznijmy od tego ze  niekochajacy  raniacy czlowiek taki jak ja jest niczym..wiekszosc facetow patrzy na charakter a nie na wyglad ale czemu?bo to jest wazniejsze...faceci to nie takie chlodne istoty jak nam sie wydaje oni sa czuli....a ja????nikt mnie nie pokocha z takim nastawieniem do zycia jakie mam nikt nie pokocha przez charakter...bo jest zjebany do entej potegi...nie mam sily nie chce ciagnac juz tego dalej...zycie pojebana gra...

pytan po mojej glowie wiele chodzi  choc ich nie zapraszalam ...sa jakie sa ale mecza mnie juz od dawna czy w zyciu jest jakis sens?czemu los umieszcza ludzi nie w tym miejscu i nie w tym czasie jakim powinien sie znajdowac?czemu ludzie inteligentni  rozumiejacy sie musza byc oddaleni od siebie?eh wiel jest tego ale dzis do dnai dziesiejszego nie mam wiele czasu teraz bo zaraz beda dzwonic czemu mnie jeszcze nie ma w miejscu spotkania nio to powiem tak dzis humor mialam niezly..ale pozniej jak zwykle ktos musial go schrzanic ...szlam sobie nawet szczesliwa   deszczyk kropil...patrzylam w lewo w prawo nie bylo nikogo bliskiego mi z osob...nie ma kogos takiego ...i chyba nie bedzie nikt nie zechce  czlowieka ktory tylko zadaje rany w duszy...nie liczy sie ze slowami ale to jzu inna historia ludzie szli kazdy sie spieszy kazdy idzie w swoja strone ..chlodno sie omijaja bez  milego dziendobry...przyszlam do domu...i oczywiscie ktos musi mi schrzanic humor bo zycie bylobny za piekne bez  takich debili ewenementow ze spoleczenstwa....nio i juz humor do bani oki spadam papapapapapapa i pozdrowionka dla was wszystkich a szczegulnie dla marcina ewy  anielicy kasi  lets kamila  bezimiennej karotki  aski ariadny  olivki i jeszcze kilku osob ktorych nie napisze bo nie mam czasa pappaa