Komentarze: 2
Zacznę może od dzisiejszego dnia...od początku...rano wstałam pokręciłam się po domu a później znów się położyłam w końcu się zmęczyłam hy hy codzienne ranne pierdoły i poszłam do szkoły trzy lekcje...hmm byłam tak zaspana eh nio dobra pół pierwszej lekcji napisaną mam w zeszycie a resztę...jaka reszta? !przecież byłam ciężko nieprzytomna...słuchałam jakiegoś gadania kolegi na polaka zadnia nie miałam no cóż zdarza się;)ale na całe szczęście zadań nie sprawdzała nio i po lekcjach miałam z kumpelką czekać godzinkę nio dobra więc zchodzmy do szatni...byłyśmy równo z dzwonkiem..i się pyta szatniara...po lekcjach już? A ja na to nio ale czekamy sobie godzinkę ...a ta bierzcie rzeczy i zjeżdżajcie do domu...nio a ja na to co śtam zaczęłam gadać że i tak za godzine nas zobaczy i jutro i w piątek a ta do mnie majka przestań mnie dołować nic tylko się powiesić a ja na to...nie żadna majka tylko marta! Nio i cos tam jeszcze gadałam wyszłyśmy z budy poszłyśmy do sklepu nio dobra cały czas nawijam swoje poglądy...postanowiłyśmy usiąść na ławce nio dobra...poszłyśmy i usiadłam sobie na oparciu na ławce przed budą...my w najlepsze gadamy a jakaś stara kobiecina podchodzi i zaczyna gadać...wyglądacie na takie porządne dziewczynki a tak nie ładnie siedzicie...ja na to..bo jest brudno...kobita..gdybyś tak nie siedziała nie byłoby brudno...ja wcześniej było brudno...zaczęła coś gadać o tym że w autobusie też tak siedzimy(ja na nią oczy jak na krowę która lata po niebie)ale ja rzadko kiedy jeżdżę autobusem...nio dobra coś tam zaczęła jeszcze dziadolić i poszła i już nastał dzwonek jak fajnie..poszłam sobie do domu bo moja misja wypełniona poszłam na zakupy poszło mi nadzwyczaj szybko...doszłam do domu i usiadłam przed kompa napisałam notke na blogu a tu gówno nie ukazała się...pogadałam na gg i poszłam na spacer z psem w końcu należało jej się spotkałam kilku znajomych połaziłam z psem później czas minął jakoś szybko i poszłam do babci na obiad i znów poszłam na spacer wkońcu trzeba dbać o linie...weszłabym prawie w takiego chłopaka co znam hy hy ale to szczegół siedze sobie teraz i piszę przez 2 godziny miałam zły humor i chciało mi się ryczeć ale już dawny humorek powrócił ale ta chandra trwała o 2 godziny za dużo jak na mój gust;)))))))))))))))nio dobra kończę ta notke jestem ciekawa czy ktoś dotrwa do tych słów pozdrowionka papapapapap