anielica-mroku

jak zwykle po calym dniu i obiedzie poszlam z pieskiem na spacer  lubie  lazic i latac za psem hehehehehehee wychodze z bramy patrze w jedna strone...druga strone a tam cala zgraja  sk8......bbbbllllleeeeeeee nio ale dobra ttrzeba byc czlowiekiem tolerancyjnym przeciez to tez wkoncu ludzie....lecz o innych obyczajach...nio coz ale kazdy ma prawo  byc kim jest polazilam sobie z pieskiem sama po ulicach z nudow bo przeciez calyczas przed kompem siedziec nie bede  szlam sobie  i juz zmierzalam ku domu a tu raptem  moj wspanialy psiolek zobaczyl moja stara....jak zaczela drzec morde....bylo ja slychac  w oddali...poszlam do domu i siedzialam na gg  a teraz pisze ale  jak szlam odprowadzic kumpelki do domu  to zaczepili nas dwaj faceci...chyba nacpani..pytali sie o godzine...ja powiedzialam spadaj...a ten nie ciebie sie pytalam...a ja..no i co z tego... poszlam a ci za nimi ...moje kumpelki cale w strachu a ja...jestem przyzwyczajona i zawsze cosik odpyskuje!a cio...hehehehe mam humorek jest dobrze a bedzie jeszcze o wiele wiele lepiej ja w to wierze i tak bedzie!pozdrowionka

tygodnia........heheheheheehe mnie i mojego bloga koniec tak szybko nie nastapi....cos ostatnio czasu nie mialam a  bylo by tyle ciekawych notek....eh nio coz brak czasu mowi  sam za siebie wlaczam gg a to mruga calyczas cholera a tak  dobrze mi sie gadalo:)))))))))))))))))))zycie uklada sie dobrze zmienilam wszystko....zycie jest poto zeby z niego korzystac a nie skorzystam jesli bede myslala ze...jest do dupy sa  takie i takie momenty w zyciu ale wszystkie trzeba pamietac...gdyz one stanowia jednosc...sa WSPOMNIENIAMI!!!!!!!zaden dzien sie nie powtorzy...czas gna....a my razem z nim...pamietam jak mowilam ale bede stara jak bede w 8 klasie....jestem teraz w 2 gim.....mile wspominam te moje   dziecinne przemyslenia...a cio do terazniejszosci....jest dobrze choc  kilka osob cos knuje przeciwko mnie ja sie nie dam!!!!niech sobie nie mysla ze tak latwo ze mna hehehehhehehe nie poddam sie i bardzo podoba mi sie  zyciowe motto karotki a brzmi ono: co cie nie zabije to cie wzmocni....pozdrowionka papapapaa

eh wiecie cio?dawno tu nic nie pisalam...wymyslilam nowy sposob na zycie...nie myslec za duzo o sobie o przezyciach zyc w zgodzie ze wszystkimi...jakies dziwne ale dzieki temu mam  wiecej usmiechu...ale nie daje nikomu siebie...chyba nie umiem...ze mnie taka mala idealistka...ktora sama niewie czego chce ciekawe polaczenie cio?i co mi z tego ze sie gapia...ja nie chce przezyc rozczarowania...usmiech nie znika mi z twarzy chyba ze na chwilke..z powodu jakiejs glupiej sytuacji lub  ocenki z ktorej nie umiem sie pogodzic...mam dwie milosci w  terazniejszym zyciu muza i  moj piuesek nic wiecej...narazie...ale jak taka dalej bede to nigdy nie bede miala nikogo i zostane  zakonnica!!!hehehhehehe bylabym taka idealna zakonnica....taaaa buahhahahahahahahahaha i komu ja to wmawiam....moze jakis naiwny gostek sie znajdzie i uwierzy...moje zycie zmienia sie definitywnie....na lepsze jak narazie...a facet  kiedys bedzie...ale lepiej czekac na tego wlasciwego....pozdrowionka pappapaa

hehehehehe dzis bylo spox  pogadalam usmiechnieta  dziewczynka ze mnie dzisiaj a juz myslalam ze bedzie az tak zle i to do konca mojego zywotu:) pogodzilam sie z tymi kretynami szczerze pogadalam  moja jedna kumpelka stwierdzila ze  gadam jak jakis filozof:)ale spox   nie pisze notek bo czasu ale wierzcie nadrobie wszystkie zalegle komentarze notki i wogole nadrobie zaleglosci w necie czuje sie wspaniale jakos  teraz dobrze mi sie zyje i nie musicie sie martwic o mnie(a jerst o cio chyba nie!!!!!!)bylam w szkolce  pozniej krotka przerwa i jeszcze raz sie udalam do  publicznego wiezienia  thx za komentarzyki:)))))))))))))))))))))a co do moich  dolow ja juz nie moge z nimi a sa one spowodowane hustawka nastrojow  popolodniu mysle ze swiat sie zaraz skonczy a wieczorem szeroki usmiech hehehehehehehe pojebana ze mnie istotka koncze bo nie mam co pisac pozdrowionka pappaappa

zycie bez zycia  jestem niczym...niepotrzebna nikomu...po co ja istnieje?!nie mam dla kogo..zycie bez milosci jest niczym...mam istniec tylko po to zeby ktos mogl mnie dolowac doprowadzac do szalu rozpaczy?kogos to smiesz...a dla mnie to jest tragiczne niszcza mi zycie humor  osobowosc wszystko po kolei dlaczego ja?czemu?kto mi wytlumaczy?ja nie mam sily...nie mam wiary  nie ja juz nie moge....moje istnienie nie ma sensu....nie umiem zniesc  roznych rzeczy ciezko mi przychodzi pogodzenie sie z jakim kolwiek wydarzeniem losowym....ale zebym sie stala  czlowiekiem po ktorym wszyscy moga jezdzic do woli....czy to tak ich bawi zeby mnie widziec z oczami  w ktorych jest rozpacz bol smutek...z ktorych leca lzy?czy blekitne oczy tak ladnie wygladaja?czy smutek ktory jest na twarzy wyglada dobrze?nic nie jest dobrze i nic tak dalej nie ebdzie nie lepiej pojsc na skroty i umrzec?bylo bi mi lzej...to bylby koniec nie byloby juz niczego  ani mej meki ani tesknoty...