Komentarze: 6
wstalam rano i spiac na stojaco wyprowadzilam psa polezalam sobie w wannie i takie tam rzeczy co rano sa normalne i pszlam do budy...w budzie bylo spox tam kilka niemieckich rozmowy kope smiechu i po szkole poszlam z kumpelkami kupic prezent wiedzac ze i tak nie dogodzimy tej osobce kupowalysmy pierwsze lepsze z brzegu rzeczy nie no przy jednym sie postaralysmy hehehehehehe jakie to poswiecenie...a pozniej tak powiedzialysmy to chodzmy do skate shopa ...to powiedziala moja kupela ktora szla w glanach...bylaby w lepszej sytuacji niz ja bo miala bluze z kapturem ale gdybym ja tam weszla...buhahahahahahhahaha na kopach by mnie z tamtad wyniesli...czarny plaszcz czarna bluzka czarne buty(tlumaczyc jakie chyba nie musze:))nio i spodnica....humor nam dopisywal lazilysmy i sie nalewalysmy (a z tej wizyty w skate shopie zrezygnowalysmy ale jeszcze kiedys tam pojde buahhahahahahaah zobaczymy ich reakcje tam:)))))))))wiec humorek mam dzis wysmienity aska prosilas o notke wiec ja masz hehehee a co jeszcze w niej napisac?eh nio niewiem moze ze jestem szczesliwa i bede walczyc z hustawka nastroju!!!!!!niom to troche optymizmu a tak to jest dobrze i bedzie lepiej zaczynam w to wierzyc...