anielica-mroku

usmiech na mej twarzy gosci coraz czesciej...ale to nie przeszkadza temu ze jestem wredna..hy hy przeciez to takie mile dla otoczenia...ale jest dobrze..czuje ze bedzie lepiej...odzyskuje pewnosci stania w zyciu dwoma nogami...i naet nie plakalam ostatnio...moze to tak jak w tej piosence to juz bylo i nie wroci wiecej....ale jednak sa wspomnienia nie wroci dobrze nawet sie uciesze bo z dolow nie mozna sie radowac ale to jednak byl kawalek mojego zycia....nie zapomne go ...w pamieci trzeba miec te dobre jak i zle chwile ktore przezywamy...bo zapomniec sie nie da..przypominamy sobie te najbardziej bolesne chwile gdy jestesmy przy dnie...nie robcie tego bledu a unikniecie naprawde wielkiego dola i smutkow...teraz zycie sie zmienilo odkrywam powoli tajemnice mojej osobliwosci ale teraz tylko jednego mi do szczescia mi chyba potrzeba kogos  dla mnie bliskiego...to pewnie przyjdzie z czasem ale jest dobrze musi byc lepiej  poprostu musi a optymizmu mi sie troche przyda i temu blogowi tez papappa

na zyczenie marcina zmienilam tlo eh nie jest takie najgorsze choc czarny to moj ulubiony kolorek ale zeby mu sie dobrze czytalo zrobie bodaj tyle hehehehe a tak wogole zycie plynie..nie moge z niego wysiasc choc czasem bym chciala...ale za szybko plynie..nie moge nadarzyc...i dalej siedze w pociagu zycie...wieczny pospiech wieczne nerwy..moze tego w zyciu mi brakowalo...jestem troszke szczesliwa z siebie ze umiem ocenic ludzi i to szczerze i nie wierze w kazda pierwsza lepsza plote...bodaj to hy hy wiecznie trzeba sie uczyc czuje ze te dwa lata beda pieklem...ale coz zrobie wszystko by pojsc do dobrego lo ...ale tak sie poswiecac..na cos co i tak sie skonczy?eh przemyslenia nic nie warte...nie sa nawet nie potrzebne..moze zaufac losowi i dac sie prowadzic za rece?ale to by bylo takie dziwne zbyt proste...chyba lepiej sie natrudzic i miec z tego pozniej satysfakcje..niewiem no niewiem...milo by bylo  ujrzec jakis komentarz moze by mi sie we lbie przejasnilo z gory dziekuje pozdowionka papappaa