Komentarze: 8
myslalam ze to wszystko sie ulozy wygladalo na to ze slonce zaswieci na dluzej...promienie jego byly tak jasne swietliste cieple tryskaly radoscia....lepsze samopoczucie...bylo zludzeniem...czemu nie moge byc szczesliwa wiecznie?tylko musza mi ten moj humor psuc ewidentnie?placz czysci dusze...ale gdyby moja dusze mail ten placz wyczyscic to bylaby powodz...myslalalm ze jest dobrze i ze jakos sie uklada w moim zycu bylo dobrze dogadywalam sie dobrze z ludzmi zaczelam wierzyc w to mialam juz nadzieje...jednak to i tak rozspada sie jak domki z kart...moze to lepiej ze tak szybko bo nie zalezalo mi jakos bardziej na tym ale zeby bodaj moc spokojnie zyc...nie...moje zycie ma byc meczarnia....i to los ejst laskawy?najwieksza brednia swiata... pozdrowionka