paź 23 2002

złudzenie


Komentarze: 8

myslalam ze to wszystko sie ulozy  wygladalo na to ze slonce zaswieci na dluzej...promienie jego byly tak jasne swietliste cieple  tryskaly radoscia....lepsze samopoczucie...bylo zludzeniem...czemu nie moge  byc szczesliwa wiecznie?tylko musza mi ten moj humor psuc ewidentnie?placz czysci dusze...ale gdyby moja dusze mail ten placz wyczyscic to bylaby powodz...myslalalm ze jest dobrze i ze jakos sie uklada w moim zycu bylo dobrze dogadywalam sie dobrze z ludzmi zaczelam wierzyc w to mialam juz nadzieje...jednak to i tak rozspada sie jak domki z kart...moze to lepiej ze tak szybko bo nie  zalezalo mi jakos bardziej na tym ale zeby bodaj moc spokojnie zyc...nie...moje zycie ma byc meczarnia....i to los ejst laskawy?najwieksza brednia swiata... pozdrowionka

anielica-mroku : :
24 października 2002, 14:40
tylko jak?poloze sie nakryje sie przescieradlem i poczekam az przyjdzie smierc i bede ja miala spokoj i wy i wszyscy na okolo i bedzie git.......
24 października 2002, 14:16
Toxic hehe, już jest aktualne..... Siora! no! Ma być lepiej i będzie lepiej! Zobacz siora, w sumie jestesmy w tym samym polożeniu, ale musisz jeszcze zmienić nastawienie do świata, na bardziej optymistyczne... no pozdrówki!
24 października 2002, 13:17
o a tegi nie skomentowalem.... hmmm no ale wydaje mi sie ze juz jest troszkę nie aktualne wiec chyba nie wypowiem sie na ten temacik... masz być zawsze wesolutka... albo bede musial ciebie zmusic zebyś taka byla ... co prawda nie wiem jak ale cos sie wykombinuje... pozdrowionka paaaaaaaa.....
23 października 2002, 20:07
hehehe wiesz cio mi humorek sie poprawia nio widzisz lacza nas zarazem nicki jak i nastroje coz za zbieg okolicznosci:)musi sie wszystko ulozyc nie ma cio!!!!!!!!!!!!gdyby nie bylo wiary i nadzieji w ktora kiedys nie wierzylam ale teraz staram sie sobie to wmawiac:)pozdrowionka papapapapapapapa 3maj sie
23 października 2002, 19:25
Hm.....chyba faktycznie cos nas laczy, bo mi tez sie nagle humor zrypal...... moze bedziemy sie nawzajem ostrzegac ;))))). Ale nie ma sie czym przejmowac. Ja wierze jednak mimo wszystko i tak sie jakos ulozy..... he he moze jestem glupia marzycielka, ale to na duchu podtrzymuje. Pozdrawiam cie serdecznie... i 3maj sie cieplutko!!!
23 października 2002, 16:42
bzdet do bzdeta i wychodzi z tego istota życia - na tym ono polega
23 października 2002, 15:27
wsumie masz racje bo tak to doceniam bodaj jak dobrze jest byc szczesliwa osobka....bylo by nudne ale mile toczylabym, spokojne zycie a nie zamartwialabym sie jakimis bzderami...
23 października 2002, 15:18
Hmm.....jest taka zasada że musi być gorzej żeby mogło byc lepiej...powiem Ci jeszcze tak od siebie że gdybyś cały czas była szczęśliwa to było by po pierwsze nudno, a po drugie szczęście nie miało by większej wartości...

Dodaj komentarz