dziwna cisza...
Komentarze: 9
cicha spokojna jakby gorski strumien...ktory przechodzi wielkie doliny...cichy przez cierpienia...cierpie w duszy...jestem nadpobudliwa...i jreszcze mnie wkurwiaja...nio to bez przesady...jak bog kuba tak bog kubie i zaczelam byc tak samo mila jak oni dla mnie...uslyszalam wtedy wiele...za duzo jak na mnie...moze prawdy nei umiem zneisc ale ja nie lubie jak ktos mi sie wtrynia w zycie...wlazi w nie i proboje mna kierowac jak sam nie wie czego ja chce to moje zycie tylko moje....uronilam dwie lzy na lekcji...nikt nie zauwazyl bo otarlam lzy za swoja kolezanka eh...uslyszalam same najgorsze cechy....obrazliwe slowa...ja chyba udam sie do spowiednika dusz bo nie umiem juz z tym sobie radzic...cisza...smutna twarz...zadnego usmiechu...zamykam sie w sobie...wszyscy mowia olej to.. nie potrafie...nie umiem..ale czemu?dla mnie nie ma pustych niepotrzebnych slow...one zawsze z soba cos niosa...uslyszalam slowo samolubna...jak moge byc taka osoba jak siebie nie lubie?puste a jednak tak wiele znaczace slowa...szkliste blekitne oczy pragnace troche zrozumienia..i litosci...
Dodaj komentarz