Archiwum listopad 2002, strona 3


lis 19 2002 szczeście
Komentarze: 3

pada deszcz pogoda  londynska mgla i wogle takka dziwna atmosfera...a jednak ja mam wspanialyt humor niczego mi nie brakuje wesola i usmiechnieta oczywiscie bez czapki  niczym glowy nie mam zakrzatanej  chyba ze marzeniami zyczeniami tak teraz czuje ze ejstem szczesliwa ale nadmiaru szczescia nie ma szczescia nigdy nie za wiele ale jak jest go za duzo  zaczyna przewracac nam sie w glowach hmm czyli tak zle i tak nie dobrze ale jedno wiem wszystkie nieszczescia  i przykrosci ucza wiele czloiwiek ktory nie doznal w swym zyciu  ponizenia  przykrosci krzywdy slownej  dolow nigdy  tak naprawde nie bedzie w pelni szczesliwy?!taka prawda...nie  czuje jak szczescie jest wazne i ile znaczy tak zazwyczaj jest jak cos ztracimy  co nam bylo bliskie to dopiero wtedy  dowiadujemy sie tej prawdziwej wartosci i znaczenia zaczynamy to cenic .szczescie nie latwo wraca ale  czesto daje nam znak ze istnieje i ze idzie ku nam patrze ku niebu niby takie jak zawsze ale inne idzie zima  niebo sie zmienia gwiazdek narazie nie ma ale swieca i  migacza

anielica-mroku : :
lis 18 2002 radość jakby niespełniona
Komentarze: 4

pada deszcz...cieplo a moze zimno niewiem dla mnie nie ma to w jesieni roznicy...jest szaro..smetne..radosc?!hmm nie do konca...nie czuje jak rozpietra mnie energia  radosc jakby przygaszona...niespelniona...niewykonczona...czemu??niewiem zaczelam rozmyslenia...wpatrzona w  jeden punkt szlam do domu..pogoda nieciekawa deszcz kropi liscie nawet nie drgna nie ma wiatru..jakby  zapanowala cisza w kazdym z nas...a jednak nie...roztargnienie jest w mej duszy ale czemu?wymyslilam ze zaczynam  dumac jak mi sie nudzi lub czegos mi brak..chyba dobija mnie samotnosc...ale czemu?przeciez nie przejmowalam sie tym....ale jednak...gdybym sobie kogos znalazla to bym  dreczyla sie pytaniem czy on bedzie mnie rozumial czy on  nie wysmieje...dziwne...jak  nie samotnosc to lek...w sumie tak pomyslec powinnam zostac stara panna...nie jestem pewna nigdy niczego...skad ta niepewnosc?hmm moze za duzego przywiazywania sie do osob ktore lubie bardzo...lub starta takiej osoby ale czy to jest powod zeby byc sama wiecznie?widocznie powinnam sie zmienic...nie powinnam jezdzic tak po ludziach...nie wiem czemu to mi sprawia radosc...zle we mnie jest tez to ze ejstem idealistka...mam jedna zalete  mam wiele wad....w charakterze bo wyglad moze byc przestalam sie juz serio traktowac jestem jaka jestem..a samotnosci kiedys nie ebdzie..ale keidy?keidy znajde faceta ktory  bedzie moim przyjacielem i bedzie mi odpowiadal...to mzoe nastapic a nie musi...tylko keidy?! oby jak najszybciej ..nie jestem przekonana zeby ktos to przeczytal  to sa bzdury ktore mi jakos na swoj sposob dokuczaja...pozdrowionka pa...

anielica-mroku : :
lis 16 2002 starzy....
Komentarze: 5

kurwa ale sie narobilo...musze poszukac nowego  korepetytora starzy dra jape ze ja za duzo gadam i mowia ze ja sobie duzo moge...a co kurwa mam byc  ich grzeczna corunia????????mam podzielac ich kretynskie zdanie?czepiaja sie mnie nja kazdym kroku..moze to wypunktowac??

za duzo sobie pozwalam za duzo mam  do powiedzenia pyskuje i czesto uzywam  przeklenstw nio ale bez przesady... jestem gowniara i nie moge wyrazac swoich opini oni  decyduja wszystko za mnie poza szkola(jasne...to jest kurwa moje zycie i bede je zyla tak jak mi sie podoba! zapomnial wol jak cielenciem byl a oni niby tacy swieci byli jasne....a szczegolnie moj stary...) jestem nieodpowiedzialna jestem leniem za malo sie ucze...chociaz mam dobre oceny nie mam szacunku  do niektorych ludzi za duzo  gadam i jestem pyskata nie powinnam sie malowac powinnam o 22 chodzic spac powinnam  sie sluchac ich i wogole nie powinnam konczyc dyskusji nie powinnam mowic mam was gdzies  powinnam sie podporzadkowac im i nie meic nic do powiedzenia

tak moglabym wymieniac  jeszcze ale szkoda mi miejsca na blogu.......wiec jest nie ciekawie ja mam ich w dupie...pomiataja mna tak mi sie wydaje chca zebym  sie ich sluchala ja niewiem poco oni sobie oczy mydla przeciez wiadomo ze ja  i taik  zrobie co chce i  ze sie nie zmienie nie pozwole jakims kretynom  sie podporzadkowac sobie co oni mysla ze oni sa alfa i omega?????????ze oni sa lepsi odemnie????ze maja prawo mna rzadzic????jak tak  mysli wiekszosc rodzicow to ja niewiem poco   ludzie ktorzy  decyduja sie na dzieci  je plodza jak  tak ich nie szanuja...jak ja mam miec takie poglady to ja nie mam zamiaru meic dzieci!!!!!!!moi staryz nie pochwala mnie za oceny mowia ze mogloby byc lepiej i ze sie za malo staralam....nic a  nic...i  jak mozna sie  czuc dobrze jak  ze sllow starego wynika ze jestem gownem i niczym i  bede o sobiew decydowac  jak bede miala 18 lat...ja ich  czniam  bo ja sobie ich podporzadkuje ....ja nie dam sobie w kasze dmuchac !!!pozdrowionka

 

anielica-mroku : :
lis 16 2002 piątek
Komentarze: 2

wczorajszy dzien byl spox  ale nie caly opczywiscie poszlam do szkoly nio dobra na pierwszych lekcjach dwa niemce...zeszytu nie mam  nio coz zapomnialo mi sie a babka do mnie chodz zrobimy maly eksperyment...wreczyla mi test  mialam na niego dwie godziny...mysle sobie no ladnie...nie uczylam sie akurat z tego  ze znam slownictwo to  nie znaczy ze jestem w stanie akurat  dzis to pisac nio alke jakos poszlo...nie najgorzej ale to nie bylo na ocene ...na cale szczescie....pozniej matma  zastepstywo  chemia  takie pierdolenie o chopinie i polski rowniez dziadolenie...poszlam odprowadzic kumpelke do domu chciala pogadac  poprawil jej sie humor i nabijalysmy sie z facetow ktorych mijalismy...i nie bylo zednej litosci dla nich;) a cio do  popoludnia....nio to  juz przyszykowana na dyske poszlam do babci na obiad  i zostawic klucze...stary sie pyta czy mam  komorke a mi rece zadrzaly i  upadla na kafelki....zepsulam...zablokowalo sie wszystko...zdenerwowana poszlam w miejsce w ktore sie umowilam z kolezankami....dogonilam je na cale szczescie...zabawa byla   udana nie nazekam....tylko czemu mnie w nastepstwie  nogi bolaly i leb nawalal to nie wiem.... 

anielica-mroku : :
lis 14 2002 filozofia...
Komentarze: 5

filozof czlowiek  zyjacy wedlug wlasnych przekonan i chcacy upiekszac i ulepszac swiat...filozofia ejst niezwykle ciekawa...ale czemu na  studiach wiele osob ktore interesuje sie filozofia odchodzi?odpowiedz jest prosta...studia  filozofii  sa bzdetne nie sa tym co oczekiwali od tej dziedziny....i mamy tu przyklad jak  szkola moze zniechecic do przedmiotow ktore lubimy...a teraz cos czego nikt nie lubi chyba  ze ejst pobozniejszy niz sam papiez... religia...kiedys wierzylam w te pierdoly ale  przestalam czemu?bo to jest dla mnie nielogiczne tu nie ma sensu w tych slowach...sa puste...jak mozna  mowic ze innne religie sa sektami?a chrezscijanstwo co to niby jet ?jak nie sekta...wmawiaja nam rzeczy  w ktore wiekszosc niewierzy..bo tu nie ma logicznego wytlumaczenia...a co niby rozni sekty od chrzescijanstwa?przeciez tez sie modla tez daja ofiare tez  wierza w boga i kazdy z nich   lazi do swojego kosciola ...ja przestalam wierzyc...bo niby czemu  sa takie starszne choroby?i niby bog nas tak kocha ze zsyla nam choroby na ktore umieramy?i czemu gina niewinne dzieci?i czemu sa kataklizmy w ktorych ginie tyle ludzi?ja tego nie rozumiem jakos do lba mi to nie wchodzi a co do zniechecania...kazda religia wyg;lada tak samo przerabiaja z nami w kolo macieja  to samo od pdst.....i gledza ze jak nie chodzimy do kosciola to ejstesmy niewierzacymi...i ze jak sie nie modlimy i tak dalej...to ja na to leje moze keidys  znajde jeszcze przekonanie  co do tej sekty co sie chrzescijanstwo zwie....ale sekt nie ma sa religie i tutaj widac jacy chrzescijanie sa nietolerancyjni...uwazaja siebie za cos lepszego wierza ze ich bustwo ejst jedyne ale skad ta pewnosc?nie maja dowodow....a pozatem czlowiek moze wyznawac co mu sie tylko podoba moze modlic sie do krzesla  ale powinnismy to uszanowac  bo w to wierzy i robi to z przekonianiem a nie jak wiekszosc chrzescijan tak otytulowanych wiara nibypowinna miec jakies obowiazki...nio to fajnie niby jestem chrzescijanka a do kosiola nie laze  bo tam tylko pierdola bzdury  opowiadaja niestworzone historie albo biora  na ofiare z celem  wspomozenia  ubogich...a  przeciez oni tez maja pensje...nigdy nie wiadomo gdzie pieniadze dane przez wiernych  wsiakna....zaraz pewnie uslysze ze jestem opetana i tak dalej ale takie jest moje zdanie....negatywne..nio niestety.....pozdrowionka papapa

anielica-mroku : :