Archiwum 24 października 2002


paź 24 2002 zycie...
Komentarze: 4

zycie bez zycia  jestem niczym...niepotrzebna nikomu...po co ja istnieje?!nie mam dla kogo..zycie bez milosci jest niczym...mam istniec tylko po to zeby ktos mogl mnie dolowac doprowadzac do szalu rozpaczy?kogos to smiesz...a dla mnie to jest tragiczne niszcza mi zycie humor  osobowosc wszystko po kolei dlaczego ja?czemu?kto mi wytlumaczy?ja nie mam sily...nie mam wiary  nie ja juz nie moge....moje istnienie nie ma sensu....nie umiem zniesc  roznych rzeczy ciezko mi przychodzi pogodzenie sie z jakim kolwiek wydarzeniem losowym....ale zebym sie stala  czlowiekiem po ktorym wszyscy moga jezdzic do woli....czy to tak ich bawi zeby mnie widziec z oczami  w ktorych jest rozpacz bol smutek...z ktorych leca lzy?czy blekitne oczy tak ladnie wygladaja?czy smutek ktory jest na twarzy wyglada dobrze?nic nie jest dobrze i nic tak dalej nie ebdzie nie lepiej pojsc na skroty i umrzec?bylo bi mi lzej...to bylby koniec nie byloby juz niczego  ani mej meki ani tesknoty...

anielica-mroku : :