Archiwum 13 listopada 2002


lis 13 2002 środa
Komentarze: 2

Zacznę  może od dzisiejszego dnia...od początku...rano wstałam  pokręciłam się po domu a później znów się położyłam w końcu się zmęczyłam hy hy codzienne ranne pierdoły  i poszłam do szkoły trzy lekcje...hmm   byłam tak zaspana eh  nio dobra pół pierwszej lekcji  napisaną mam w zeszycie a resztę...jaka reszta? !przecież byłam ciężko nieprzytomna...słuchałam jakiegoś gadania  kolegi  na polaka zadnia nie miałam no cóż  zdarza się;)ale na całe szczęście zadań nie sprawdzała nio i po lekcjach miałam z kumpelką czekać godzinkę nio dobra więc zchodzmy do szatni...byłyśmy równo z dzwonkiem..i się  pyta szatniara...po lekcjach już? A ja na to nio ale czekamy sobie godzinkę ...a ta  bierzcie rzeczy i zjeżdżajcie do domu...nio a ja na to co śtam zaczęłam gadać że i tak za godzine nas zobaczy i jutro i w piątek a  ta do mnie  majka  przestań mnie dołować nic tylko się powiesić a  ja na to...nie żadna majka tylko marta! Nio i  cos tam jeszcze gadałam wyszłyśmy z budy poszłyśmy do sklepu nio dobra  cały czas nawijam swoje poglądy...postanowiłyśmy usiąść na ławce nio dobra...poszłyśmy i usiadłam  sobie na oparciu na ławce przed budą...my w najlepsze gadamy a   jakaś stara kobiecina  podchodzi i zaczyna gadać...wyglądacie na takie porządne dziewczynki a tak nie ładnie siedzicie...ja na to..bo jest brudno...kobita..gdybyś tak nie siedziała nie byłoby brudno...ja wcześniej było brudno...zaczęła coś  gadać o tym że w autobusie też  tak siedzimy(ja na nią oczy jak na krowę która lata po niebie)ale ja  rzadko kiedy jeżdżę autobusem...nio dobra coś tam zaczęła jeszcze dziadolić i poszła i już  nastał dzwonek jak fajnie..poszłam sobie do domu bo moja misja wypełniona poszłam na zakupy poszło mi nadzwyczaj szybko...doszłam do domu i usiadłam przed kompa napisałam notke  na blogu a  tu gówno nie ukazała się...pogadałam na gg  i poszłam na spacer z psem w końcu należało jej się spotkałam kilku znajomych połaziłam z psem później czas minął jakoś szybko i poszłam do babci na obiad i znów poszłam na spacer wkońcu trzeba dbać o linie...weszłabym prawie w takiego chłopaka co znam hy hy ale to szczegół siedze sobie teraz i piszę przez 2 godziny miałam zły humor i chciało mi się ryczeć ale już   dawny humorek powrócił ale ta chandra trwała o 2 godziny za dużo jak na mój gust;)))))))))))))))nio dobra kończę ta notke jestem ciekawa czy ktoś  dotrwa do tych słów pozdrowionka papapapapap

anielica-mroku : :