wigilia trochę inaczej...
Komentarze: 0
24 grudzień...w domu słychać kolędy...z kuchni rozlegają się na całe mieszkanie zapachy świątecznych potraw...na wieńcu zapalone cztery świece...choinka ozdobiona...stół przygotowany do wieczerzy....prezenty starannie schowane...wszystko wedle schematu corocznego...jednak coś zmienione...nie czuję tej świątecznej atmosfery...na twarzy nie widać uśmiechu, w oczach nie można zauważyć tej radości jaką niesie ze sobą ten wyjątkowy dzień wręcz przeciwnie...w mojej głowie jest teraz wiele pytań na które odpowiedzi nie są łatwe...ale trzeba je pokonać bo co innego zostaje?!
Wam (o ile ktoś to czyta) życzę zdrowych pogodnych świąt wielu prezentów a szczególnie spełnienia najskrytszych marzeń....
Dodaj komentarz