rany...
Komentarze: 8
zamyśliłam się przez chwile...patrzyłam na granat nieba(uwielbiam się w nie patrzeć)nastała cisza...smutek wtargnął we mnie najciszej jak tylko mógł... przez tą chwilę czułam się z nim dobrze a po chwili moje zamyślenie przerwało gg...usłyszałam obelgi na mój temat...oskarżono mnie o głupotę i brak inteligencji i kilka innych rzeczy...mówiłam że nie będę zwracała na to uwagi lecz nie mogę...to były słowa które słyszę często...słowa mają dużą wartość...może jestem już zbyt wrażliwa może jestem histeryczką ale nie przypuszczam żeby normalny człowiek to zniósł czy ja naprawdę jestem taka straszna i czy zasługuję na takie poniżenie? Czy zasłużyłam na takie słowa? Czemu? Nie rozumiem tego...czy nie jest mi dany uśmiech? czy ja nie mogę żyć w spokoju? W mych oczach w których było zamyślenie pojawiły się łzy.. płyną one po twarzy i ryją w duszy następną ranę których jest za wiele...ma dusza krwawi nie wytrzymuje już tego co słyszy i widzi...świat i wielu ludzi są dla mnie męczennikami którzy nie żałują mi bólu zadane przez...słowa..
Dodaj komentarz